Nic tak dobrze nie działało na kaca, jak zimne mleko podebrane sąsiadowi spod drzwi i głęboki sztach Sportem, który stawiał na nogi. Potem wystarczyło dotrzeć do zakładu pracy, wziąć klina i przedrzemać gdzieś do fajrantu. Trochę jak w filmach Barei, ale takie scenariusze w Polsce Ludowej były na porządku dziennym.
Dorobek piśmienniczy ks. A. Weltzla jest podobny do kostki rosołowej, którą można i należy rozpuszczać, by przygotować pokrzepiający posiłek. Przypiski do jego pracy o rodzinie Eichendorffów nanosiło już wielu, między innymi A. Nowack i F. Haiduk. Mimo mozolnej pracy kontynuatorów praca wyjaśniająca bogaty kontekst zebranego przez...
Najfajniejsze w życiu szkoły były nie lekcje, tylko to, co poza nimi. Jak się miało dobry układ z woźnym, to w strategicznych momentach potrafił zadzwonić na przerwę pięć minut szybciej, albo znaleźć parę zapasowego obuwia zmiennego. Nic tak nie integrowało klasy jak prace społeczne, a jeśli w nagrodę można było przywieźć z...
Czym się wyróżnić w bloku z betonu na szarym osiedlu w czasach, gdy każdy towar trzeba było sobie „załatwić” a nie po prostu kupić? Niektórym wystarczył turecki dywan, innym kolorowe zasłony albo odpowiednio wyeksponowana zastawa obiadowa z Chodzieży. Ale nawet największe starania spełzały na niczym, gdy po raz kolejny do naszego...
Wielu kierowców pamięta swój pierwszy samochód i jego cenę, a niektórzy chętnie dzielą się okolicznościami w jakich został zakupiony. W czasach, kiedy auto na ulicy pojawiało się niezwykle rzadko, szczęśliwi posiadacze czterech kółek chętnie się tą odrobiną luksusu chwalili. Nic więc dziwnego, że jednym z bohaterów rodzinnych...
Perfekcyjna pani domu była szczęśliwą posiadaczką pralki „Frania”, używała ręcznego odkurzacza Kasia i piekąc ciasta w prodiżu słuchała muzycznych pocztówek odtwarzanych na adapterze Bambino. Życie jej dzieci toczyło się wokół trzepaka, a mąż marzył o meczu oglądanym w kolorowym telewizorze.
22 czerwca 1921 roku, w czasie, gdy trwało trzecie, największe z powstań śląskich, na dworcu kolejowym w Rybniku wyleciało w powietrze kilka wagonów wypełnionych dynamitem. Wybuch w znacznej mierze zniszczył budynek niemieckiego gimnazjum, który od 1910 roku stał w okolicy dworca. W taki dość widowiskowy sposób skończyła się era...
Podczas miejskich obchodów 80. rocznicy Tragedii Górnośląskiej delegacja DFK Świerklany złożyła wieniec z napisem "Ofiarom polskich obozów koncentracyjnych". Czy takie określenie jest uprawnione? Co na to obecni na uroczystości prezydent Rybnika Piotr Kuczera, poseł Marek Krząkała i europoseł Łukasz Kohut?
Była to kiedyś ulica Rzeźnicza (Schlachthofstrasse), bowiem znajdowała się przy niej ubojnia. Mięsa tu nie przetwarzano. Do tego miejsca jeszcze wrócimy. Ulica Hallera to jakby dwie części przedzielone skrzyżowaniem z ulicą Wiejską.
Kotlety z mortadeli zamiast schabowych, czekolada czekoladopodobna i Polo Cockta zamiast Coca-Coli – to tylko niektóre ze sposobów radzenia sobie z kryzysem i pustymi półkami. W czasach, gdy w barach królowały zupy mleczne, dania z podrobów i kisiel, a wielu dzieciom chleb z masłem i cukrem zastępował wyszukany deser, powstawały potrawy,...
Dziadek Mateusz przepracował na kopalni „Rymer” pięćdziesiąt lat. Do pracy jeździł na rowerze. Gazety o nim pisały, że w sumie, przez te wszystkie lata objechał na dwóch kółkach kulę ziemską.
Muzeum w Wodzisławiu w październiku 2015 roku przygotowało wystawę zdjęć „Wodzisław Śląski lat 70-tych i 80-tych w obiektywie Zenona Kellera”. To powszechnie znany fotograf i fotoreporter „Tygodnika Nowiny”, który przez ponad 40 lat dokumentował życie naszego regionu. Wernisaż wykorzystaliśmy na rozmowę z Zenonem Kellerem o...
Nabożeństwo ekumeniczne, złożenie kwiatów przed pomnikiem i wystawa w bibliotece to najważniejsze punkty rybnickich obchodów 80. rocznicy Tragedii Górnośląskiej zaplanowanych na sobotę, 15 marca.
Bluzka z chusteczek do nosa, rajstopy ufarbowane w garnku z kolorową bibułą i „pepegi” odnawiane pastą do zębów. Polki miały zawsze sporo inwencji w radzeniu sobie w czasach, gdy szczytem luksusu było zdobycie niemieckiej „Burdy” z wykrojami i kawałka tkaniny na stoisku z metrażem.
O samodzielnej dzielnicy Maroko-Nowiny, z taką właśnie nazwą, możemy mówić dopiero od roku 1991, kiedy to zmieniono podstawy prawne. Właśnie wtedy pojawiły się Nowiny jako odrębna dzielnica.
Leśny ogród, stacja benzynowa, fabryka słodyczy i gromnic – tak kiedyś wyglądała południowa i zachodnia pierzeja rynku w Rybniku.
W Rybnickim Inspektoracie AK początek roku 1944 zaczął się od nieudanej akcji unieruchomienia kolejki linowej pomiędzy kopalniami „Anna” i „Emma”. 31 stycznia 1944 roku jednostki plutonu Pszów dokonały akcji sabotażowej polegającej na nacięciu liny nośnej kolejki transportującej urobek. Niestety, Niemcy szybko wykryli uszkodzenie i linę wymieniono.