Mieszkańcy Lubomi apelują do ministerstwa o remont linii kolejowej 176 Racibórz-Markowice - Olza
Entuzjaści kolei z powiatu wodzisławskiego zabiegają o uruchomienie linii kolejowej od lat. Podnoszą, że mogłaby zostać wykorzystana do transportu żwiru, który wydobywa się w jej bezpośrednim sąsiedztwie. Aktualnie urobek transportowany jest samochodami ciężarowymi, co przekłada się na uszkodzenie dróg oraz obniża komfort życia mieszkańców.

Przekierować miliony ton żwiru z dróg na tory
Towarzystwo Entuzjastów Kolei złożyło w Ministerstwie Infrastruktury petycję podpisaną przez grupę ponad 170 mieszkańców Lubomi. Chcą wykorzystania linii kolejowej 176 Racibórz-Markowice - Olza do transportu żwiru.
- Tor linii 176 biegnie równolegle do Asnyka i Granicznej kilkaset metrów od tych ulic w stronę żwirowni, sortownia żwirowni PPKMiL położona jest około kilometra od toru, a wznowienie ruchu na linii 176 (po jej wyremontowaniu) pozwoliłoby wywozić żwir do Czech przez Olzę (połowa wydobycia PPKMiL u nas) i na kraj. Według naszych źródeł to milion ton rocznie z tego jednego zakładu (a koncesje w tej okolicy mają 3 kopalnie - według danych ze starostwa powiatu wodzisławskiego) - czytamy w petycji.
Osoby, które podpisały się pod petycją, w większości zamieszkują przy ulicach Asnyka i Granicznej w Lubomi. Skarżą się na wzmożony ruch samochodów ciężarowych związany z transportem żwiru. Członkowie TEK doliczyli się 80 ciężarówek na godzinę (w przypadkowym dniu roboczym, kiedy prowadzili obserwację).
- Od lat (nie tylko my) nawołujemy do racjonalności w doborze środków transportu, a żwir nadal jeździ po drogach, za których remonty płaci całość społeczeństwa, choć niszczy je transport ciężarowy (służymy wyliczeniami). W ogólnym rozrachunku przerzucenie takich masowych transportów na kolej opłaci się wszystkim. A zwłaszcza następnym pokoleniom - argumentuje TEK.
Entuzjaści kolei podnoszą, że remont linii i wykorzystanie jej do transportu żwiru odbędzie się z korzyścią dla poprawy komfortu życia mieszkańców Lubomi oraz środowiska, a także zmniejszy częstotliwość remontów dróg.
Droga kontra tory
Na zakończenie dodajmy, że linia kolejowa 176 Racibórz-Markowice - Olza leży w kolizji z planowaną budową drogi Racibórz - Pszczyna. Projekt wykonano przy założeniu, że linia zostanie zlikwidowana. Nic takiego jak dotąd nie nastąpiło. Część środowisk, m.in. TEK, domaga się dokonania zmian w projekcie, tak by budowa drogi nie musiała wiązać się z likwidacją linii kolejowej.
Tymczasem prezydent Raciborza Jacek Wojciechowicz zabiega o likwidację. Rozmawiał na ten temat z wiceministrem infrastruktury Piotrem Malepszakiem.
- Podczas Powiatowego Stołu Gospodarczego podkreśliłem, że kluczowym krokiem jest uzyskanie aprobaty Ministerstwa Infrastruktury, która jest niezbędna, by PKP PLK rozpoczęło formalną i administracyjną procedurę likwidacji linii 176. Ta wcześniejsza aprobata jest niezbędna, by rozpocząć proces uzgodnień obejmujący wszystkich przewoźników kolejowych w Polsce oraz kilkadziesiąt gmin położonych w bezpośrednim sąsiedztwie tej linii kolejowej. Jak widać, jest to bardzo złożony proces, którego efektem ma być uzyskanie decyzji Ministra o formalnej likwidacji linii 176 - informował niedawno prezydent Raciborza (Prezydent Wojciechowicz: likwidacja linii kolejowej 176 to bardzo złożony proces).
"Tekowcy" twierdzą, że likwidacja nieużywanej od lat linii byłaby błędem, ponieważ jej remont umożliwiłby nie tylko przekierowanie transportów żwiru z dróg na tory, ale również trasowanie pociągów towarowych z pominięciem stacji Racibórz, która stanowi swego rodzaju wąskie gardło korytarza do Chałupek. Więcej na ten temat można przeczytać tutaj: http://tek.org.pl/176/
Ludzie

Prezydent Raciborza i były wiceprezydent Warszawy
Wykreślić z projektu te niepotrzebne zjazdy od strony Raciborza na Brzeską i nie trzeba ani nowego projektu ani przerwania kolei.
Linia kolejowa pod wywóz żwiru powinna być czynna.
Ścieżka rowerowa może powstać wzdłuż torów ale obok. I tak już tam jest polna droga, wystarczy utwardzic. Torów szkoda, jak zlikwidują to nigdy już sie nie odrodzą, a ścieżki rowerowe zawsze można zbudować.
Jak zwykle, błaha kolizja drogi z torowiskiem używana jako pretekst, aby Polska się nie rozwijała, tylko degradowała, do roli bantustanu.
tez jestem za ścieżka rowerową
@Grabówka: przeczytałeś aby? Drogę dla rowerzystów (sam używam tego zamiast auta - nie dla rozrywki) najlepiej wyasfaltować po wale (zbiornika i polderu)! Od Brzezia do samej Olzy.
Ja apeluje aby w miejsce niepotrzebnej nikomu linii kolejowej zrobić ścieżkę rowerowa w kierunku Pszowa Olzy i Raciborza. Piękna trasa spacerowa przez stawy Wieli kąt
@wtf: Recht! http://tek.org.pl/rower#tory - drugi akapit Ci się spodoba :-)
@zxc, @tixx: Dzięki za głos rozsądku!
@Pomyslnadozynki: prawda. Mamy już ładniejsze. Ale naszą ambicją jest przerzucenie na te tory części transportu w imię komfortu mieszkańców i oszczędności paliw (i dróg), a do celów pilnowania przed złodziejami tamten pojazd wystarczał.
Ogólnie zaś, prosimy o przeczytanie ze zrozumieniem: http://tek.org.pl/176
@hytredsdf: bez rozgłosu trudno to było osiągnąć (wtedy media nie zechciały wspomnieć, że zbieramy). Domy na Asnyka i Granicznej Marysia odwiedziła osobiście. Dziękujemy za ten głos!
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Wszystkie miejscowości powiatu wodzisławskiego powinny się zorganizować i zbierać podpisy, żeby zniknęły ciężarówki z tirami ze żwirem co niszczą nasze drogi od Lubomi, Syryni, Zawady, Kokoszyc, Rogowa, Bełsznicy, Gorzyc itd. Nawet po Wodzisławiu co chwila tir za tirem ze żwirem. Niszczą nam drogi, smród i brud, hałas, ale wszędzie PKP buduje tory nawet do Baborowa po zboże którego trochę wożą zrobili tor z Raciborza bo w Raciborzu im kazali, a tutaj nie. Niech głupi ludzie z powiatu wodzisławskiego cierpią i mają tir za tirem pod oknem! Dość tego, trzeba zbierać podpisy w innych miejscowościach SWD.
Więcej jest zwolenników tej linii ale towarzystwo z Lubomi do nich nie dotarło. Dlatego tak mało podpisów.
Proponuję kompromis: przewożenie żwiru rowerami.
przeczytałem 12 komentarzy exprty od bocznic kolejowych od przewozu zwiru ścieżek rowerowych polityki tkz miłośnicy zabawy kolei linia zawieszona 12 lat jestem pod wrażeniem linia kolejowa powinna służyć nam wszystkim niezależnie od barw politycznych
Lenartowicz dupę wozić drezynami TEK to tak, ale żeby ocalić linię Racibórz-Olza-Pszów to już nie wspólnie z Wojciechowskim i POwskim samorządem jest za likwidacją kolei.
Setki tysięcy ton żwiru będą wywożone z pogłębionego zbiornika przez kolejne 30 lat. Obok 100 metrów dalej jest linią kolejowa a wszystko jeździ po wąskich drogach powiatowych. Takie rzeczy tylko w Polsce i w Wodzisławiu.
Najlepiej jakby zrobili ścieżkę rowerową
Taki np. Żelazny szlak rowerowy (trasa po byłych torach) bije rekordy popularności w całej Polsce i tego dzisiaj wymaga społeczeństwo a nie żwiru !!!
Wam peo zbuduje:) taki ch....
Dlaczego na zdjęciu do artykułu jest jakiś szpetny foliowóz zamiast pociągu? Ta trasa miałaby służyć pociągom czy jakim wygłupom? Z takim straszydłem to na pochód dożynkowy. Mógłby nim kierować ktoś przebrany za krowę…
170 mieszkańcow Lubomi czeka na kolej,a dziesiątki tysięcy na obwodnicę Racibórz-Pszczyna. Wybór jest prosty
Pytanie jak duże jest wydobycie w tej żwirowni i jak długo jeszcze będzie istnieć? Takich byłych żwirowni czy piaskowni które zaprzestały eksploatacji jest sporo. Jak linia istniała żwirownia nie nadawała żadnych pociągów i nie postulowała budowy bocznicy do niej! Postulat, że zlikwidowana linia o niskich parametrach miałaby przejąć ruch z magistrali jest... niedorzeczny w kontekście do jednotorowego odcinka Olza-Chałupki który mieści (z ledwością) ruch pasażerski. Jest to też w sprzeczności do planów nowej linii kolejowej do Ostrawy.
Do likwidacji.A co z ludźmi którzy mieszkają obok torów atrakcja pociągi towarowe np.dzielnica Brzezie.
o wiele ważniejsze jest znaczne obniżenie kosztów budowy trasy na Rybnik która to posłuży rzeszy ludzi, niż spełnianie widzi mi się kilku miłośników wożenia dupy drezyną po nieużywanym od lat szlaku - kto niby maiłby ponieść koszty przywrócenia tego szlaku do ruchu? a jeśli chodzi o żwir - skoro nikt nie pomyślał nawet o tym żeby przy budowie zbiornika wykorzystać szlak kolejowy do przewozu milionów ton materiałów na wały, to chyba nie myślisz że do przewozu żwiru o tym ktoś pomyśli
czy ty czytasz o co chodzi? O żwir. Skro do Baborowa PKP PLK potrafiła zrobić bocznicę na zboże, skoro są bocznice w innych miejscowościach to dlaczego to potężne polskie państwo nie potrafi zrobić tam bocznicy do załadunku żwiru ze Zbiornika Lubomskiego zwanego niesłusznie Racibórz Dolny?
Podziwiam hobbystów, zapaleńców, pasjonatów ale w tym przypadku to raczej was PO.....o, Kto tą trasą będzie jeździć? 1 może 2 osoby?
W POwiecie Wodzisławskim tacy nieudacznicy rządzą że zgodzili się na likwidację linii, zamiast zrobić wszystko co możliwe aby przekierować TiRy na drogi i dbać o ekologię co POdobno promuje obecny rząd, setki tysiecy ton żwiru ze zbiornika Racibórz Dolny jeździ przez Lubomię, Syrynię, Zawadę, Kokoszyce i Wodzisław lub Rogów, Bełsznice i Gorzyce do Autostrady! Takie rzeczy tylko w SWD.... A na drogi POwiatowe nie ma pieniędzy żeby je remontować, za to tiry z kopalń żwiru je niszczą. A mieszkańcy zamiast zrobić petycje w innych wsiach godzą się na tysiące tirów pod oknami niszczącymi drogi. Gratulacje dla radnych bezradnych.
Od wieków Polacy naśmiewają się z Czechów - bo śmieszny język, knedle, smażony ser itd... A wystarzy spojrzeć na sieć kolejową w Czechach. Tam nikt nie myślał o likwidacji linii. Gdzie było mniejsze obłożenie, to posyłają autobusy szynowe (tzw. "motorki"). I ludzie jeżdżą koleją - bo taniej, bo pewniejsze, punktualniejsze ("motorka" nie stoi w korku, zima jej nie zaskoczy). A u nas...... Wspomniana wyżej linia 176 w rozsypce, linia Żory-Jastrzębie-Godów-Turza-Wodzisław rozkradziona i częściowo zamieniona w szlak rowerowy..... I sakramentalne hasło: "To się nie opłaca!". Oczywiście, bo po takim okresie zaniedbań trzeba dużo czasu aby zaczęło się opłacać....
Dobra robota, redaktorze! :-) http://tek.org.pl/176/petycja - źródło. Byłoby szalenie ważne, gdyby wreszcie wszyscy zrozumieli, że przeprojektowanie _planowanego_ skrzyżowania na bezkolizyjne (zamiast 2 rond kilkadziesiąt metrów od siebie) wyjdzie nam wszystkim na zdrowie. Do tego drogę dla rowerów (sam używam zamiast auta) wyasfaltować po wałach - to już byłoby klasa! Nawet na metr szeroka wystarczyłaby. Byle do Olzy.