Nowe stawki podatku od środków transportu w Wodzisławiu. Przedsiębiorcy mówią o braku dialogu i utracie zaufania
W listopadzie wodzisławscy radni zdecydowali o podwyżce podatków, która dotknęła firmy mające swoją siedzibę w Wodzisławiu Śląskim. Mocno ucierpiał transport. Ustawę zmieniono pod koniec marca, po całej sytuacji pozastał jednak niesmak.

Na listopadowej sesji za podwyżkami głosowali: Mariusz Blazy (Wspólnota Samorządowa), Krystian Brawański (KO), Marian Drosio (PiS), Jakub Elsner (Wspólnota Samorządowa), Izabela Grela (Nasz Wodzisław), Mirosław Nowak (KO, lewica), Anna Piotrowska (KO), Barbara Połednik (KO), Anna Rynkiewicz-Ryszka (KO), Józef Szymaniec (PiS), Ilona Tlołka (Wspólnota Samorządowa), Krystyna Warcok (PiS), Katarzyna Zöllner-Solowska (Głos Pokoleń). Przeciw głosowali: Łukasz Chrząszcz (Wodzisław 2.0), Alan Szatyło (Wodzisław 2.0), Lidia Ptak (PiS), Roman Kapciak (PiS). Radny Adam Króliczek wstrzymał się. Przedsiębiorcy protestowali przeciwko decyzji radnych. Swoje racje przedstawili na sesji. Część z nich zdecydowała się przenieść firmy do innych gmin.
Sprawę opisaliśmy w materiale:
Firmy transportowe chcą opuścić Wodzisław. Podatki wyższe niż w Warszawie
Po nagłośnieniu problemu odbyło się spotkanie z przedsiębiorcami, w którym uczestniczył prezydent Mieczysław Kieca i przewodniczący rady Mariusz Blazy. Decyzję rady krytykowali przedstawiciele Stowarzyszenie Wodzisław 2.0 oraz radni, którzy zagłosowali przeciwko takim rozwiązaniom.
Zobacz materiał:
Spotkanie branży transportowej z wodzisławskimi radnymi
Na sesji, która odbyła się 27 marca radni podjęli uchwałę, w której powrócono do stawek obowiązujących przed uchwałą listopadową. Wszyscy radni zagłosowali za przyjęciem takiego rozwiązania.
- W wyniku licznych rozmów, konsultacji z przedstawicielami branży transportowej oraz wspólnych analiz przeprowadzonych przez prezydenta miasta, przewodniczącego Rady Miejskiej, radnych i zastępcę skarbnika, udało się znaleźć kompromisowe rozwiązanie, które uwzględnia potrzeby lokalnych przedsiębiorców. W wyniku tych ustaleń opracowano nową uchwałę, która znacznie łagodzi wcześniejsze podwyżki. Na jej mocy stawki podatku zostały przywrócone do poziomu z 2024 roku (zaokrąglone w dół do pełnych złotych), a dla ośmiu kategorii przewidziano dodatkową obniżkę o 7 proc., co sprawiło, że zbliżyły się one do poziomu minimalnego. Zmiany te mają na celu stworzenie lepszych warunków dla rozwoju lokalnej branży transportowej - czytamy na stronie urzędu miasta w Wodzisławiu Śląskim
Stawki zmieniono, pozostał niesmak
Pozostał jednak niesmak po całej sytuacji. W rozmowie z nami przedsiębiorcy wskazują na brak dialogu. Jedną z osób, która krytycznie odnosi się do decyzji radnych, jest Marlena Toman, była przewodnicząca Stowarzyszenia Nasz Wodzisław, która od 1990 roku prowadzi działalność w Wodzisławiu Śląskim.
- Bardzo się cieszę, że część radnych zrozumiała swój błąd z listopadowego głosowania i chce dialogu z przedsiębiorcami w sprawie stawek podatków od środków transportu czy też od nieruchomości, bo liczę, że na następnym posiedzeniu rady miejskiej zostaną urealnione stawki podatków od nieruchomości dla przedsiębiorców. Mała grupa radnych była świadoma od samego początku jakie szkody zostaną poczynione w budżecie miejskim tak niefrasobliwym głosowaniem w listopadzie. Na ten moment strata w budżecie miejskimi na podatkach od środków transportu to jakieś 280 000 mniej niż za rok 2024. Ale największą stratą jest kompletny spadek zaufania do władz miasta i reprezentujących mieszkańców radnych po takich drakońskich podwyżkach sięgających 44% wzrostu w stosunku do roku poprzedniego. To co było budowane przez lata trzeba będzie od nowa odbudowywać, czyli dialog i dobre relacje. Byłam obecna na komisji i kompletnie niezrozumiałe było dla mnie zachowanie pewnego radnego, który nie rozumiał słów prezesa Izby Gospodarczej Jakuba Prusa, który mu tłumaczył jaki procent wartości nieruchomości stanowią tak wysokie stawki podatków od nieruchomości w Wodzisławiu Śląskim. Ceny nieruchomości są pięciokrotnie niższe niż w miastach centralnych a podatki samorząd chce pobierać takie same. Miasto Wodzisław Śląski nie jest aż tak bardzo rozwinięte gospodarczo, żeby samorząd pobierał stawki jak w Warszawie czy Gdańsku. W obecnej chwili przedsiębiorcy borykają się z niesprzyjającą polityką rządową i nie potrzebują ciosów od przyjaciół i znajomych we własnym mieście. Mam nadzieję, że powrócimy do dobrych obyczajów rozmów i wzajemnych uzgodnień tak aby zachować balans pomiędzy rozwojem gospodarczym miasta a potrzebami magistratu - mówi Nowinom Marlena Toman.
Ludzie

Wiceprzewodniczący Rady Miasta Wodzisławia Śląskiego.

Radna Powiatu Wodzisławskiego

Radny Powiatu Wodzisławskiego IV kadencji.
Szkół i przedszkoli trzeba jeszcze dobudować żeby mój nadzwyczajny bachorek miał kilka metrów do szkółki. I placyk zabaw nowy chcę taki że zjeżdżalnią taki bezpieczny i atestowany. I basen w szkole ja chcem i muszem mieć !
To już wiecie na kogo Nie głosować !!
Wszyscy mówią że w Wodzisławiu jest bieda. Ekookna jak widać niczego nie zmieniły. No to trzeba podnosić podatki aby przynajmniej można było za co naprawiać drogi, utrzymywać latarnie uliczne czy przedszkola i szkoły. Nie rozumieją tego tylko lenie które nie uczyły się matematyki. Kogoś stać na biznes to niech płaci!
Utrzymanie szkoły kosztuje rocznie ok. 10 mln. Jedna szkoła mniej w Radlinie, w centrum i Wilchwach to budżet się zbilansuje i zostanie na inwestycje. Radni przerzucają się tym tematem jak gorącym kartoflem.
Jaka jest kara za zamieszkiwanie nieruchomoci która jest nie zgłoszona do odbioru przecierz wtedy nie płaci się podatku ,śmieci i innych danin dla miasta a tak robią mieszkańcy wysoko postawieni a my mamy płacić za takich podatki
Podwyższajcie podatki a potem się dziwcie że miasto umiera - ludzie opuszczają Wodzisław, podobnie przedsiębiorcy (ile jest pustych sklepów...), do tego brak obwodnicy, niewykorzystany potencjał dworca kolejowego.
Tak dla uściślenia. Przedsiębiorcy sami wywalczyli sobie obniżki podatków. Mieliście dwa wyjścia albo mieć albo nie mieć.
Płacić a nie beczeć jak chcecie żeby wasze smerfiki chodziły do 10 osobowych klas na wypasie!