"Chodź tato, pograj z nami w piłkę!" - wołają dzieci do górnika, który stracił nogę wskutek wypadku na kopalni Rydułtowy

Żyć szczęśliwie pomimo nieszczęścia

Polska Grupa Górnicza opublikowała na swojej stronie internetowej artykuł na temat Funduszu Prewencyjnego. Jednym z jego beneficjentów jest Robert Walski, były pracownik KWK ROW Ruch Rydułtowy, który kilka lat temu stracił nogę po wypadku pod ziemią. Nie poddał się i udowodnił, że można szczęśliwie żyć nawet po takim nieszczęściu.

- Górnik nauczył się szukać pomocy w wielu źródłach, na swą protezę najpierw zbierał pieniądze na portalu w internecie, pomagali koledzy z kopalni i znajomi, ale pieniędzy wciąż było za mało. Brakującą część dołożył właśnie Fundusz Prewencyjny PGG - czytamy na stronie PGG.

Na tym pomoc się nie skończyła. - Bardzo doceniam to, że gdy zużył się gumowy lej w mojej protezie i trzeba ją było zmodernizować, znowu mogłem zawnioskować o dofinansowanie do PGG - mówi Robert Walski.

- Mam dzieci w wieku 4 i 12 lat, które nie rozumieją, że tata nie może biegać i wołają z ogródka: "Chodź tato, pograj z nami w piłkę!" No i jak ja mógłbym nie spróbować kopnąć chociaż raz? - mówi Robert Walski.

"W górnictwie można zaufać pracodawcy"

Robert Walski zauważa, że chociaż nikt pewnie nie chciałby się z nim zamienić losem, jest szczęśliwy, że pracował w kopalni. - Dużo jeżdżę po Polsce do lekarzy, na rehabilitację, do sklepów ortopedycznych i spotykam innych poszkodowanych. Proszę mi wierzyć, że niekiedy jest mi aż głupio. Bo oni mogą tylko pomarzyć o takim wsparciu, jakie ja dostałem z kopalni. Do wypadków często dochodzi w dziwnych firmach, w budownictwie i gdy zdarzy się tragedia, bywa, że niestety właściciel robi wszystko, żeby uciec od kosztów. To są prawdziwe historie z życia. W górnictwie pracodawcy można zaufać. Człowiek ma pewność, że nikt się nie odwróci plecami. To naprawdę dodaje sił – wyjaśnia.

Więcej informacji na temat Funduszu Prewencyjnego w artykule na stronie PGG.

_{źródło: PGG, oprac. ż}