Tołpygi w korycie Rudy. Właściciel zbiornika tłumaczy zrzut wody, Wody Polskie wyjaśniają, kto odpowiada za usuwanie martwych ryb i co już zostało zrobione
Tołpygi znalezione w korycie rzeki Rudy zostały poddane badaniom, które – jak wyjaśnia Linda Hofman, rzecznik prasowa Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach – pozwolą na dalszą ocenę sytuacji. – Trwają sukcesywne wizje terenowe Nadzoru Wodnego Wód Polskich w Rybniku nad rzeką Rudą, a o wszelkich nieprawidłowościach na bieżąco informowane są właściwe służby i instytucje – dodaje. Z kolei właściciel Zbiornika Rybnickiego tłumaczy decyzję o spuszczeniu wody, ponieważ to wtedy, jak relacjonuje Jacek Kluczniok ze Stowarzyszenia Aktywni Team, martwe ryby przedostały się do rzeki.

Tołpygi w rzece. Uczestnicy spływu oburzeni i zaniepokojeni sytuacją
Wracamy do sprawy śniętych tołpyg, które znaleziono w korycie rzeki Rudy tuż przed wielką akcją jej sprzątania. Widok martwych ryb oburzył zarówno uczestników spływu kajakowego, jak i jego organizatorów. Szczególnie poruszony był Jacek Kluczniok ze Stowarzyszenia Aktywni Team, które odpowiada za organizację wydarzenia.
– Gnijąca, wielka ryba została spuszczona do rzeki. Mamy zdjęcia, wszystko udokumentowane. Padlina się rozkłada, zatruwa wodę – relacjonował Kluczniok.
Podkreślał, że martwe ryby pochodziły ze Zbiornika Rybnickiego, z którego – w wyniku intensywnych opadów – spuszczono wodę. Wraz z nią do koryta rzeki trafiły śnięte tołpygi. Zwracał uwagę, że zabrakło odpowiedniej komunikacji – gdyby działania były skoordynowane, ryby można było wyłowić od razu po upuszczeniu wody, zanim zdążyłyby popłynąć rzeką.
Głos zabrał także uczestnik spływu.
– To utrudnia turystykę na rzece. Fajnie, gdyby ktoś się tym zajął, bo to tragedia, co się stało. Jest smród i, moim zdaniem, zagrożenie epidemiologiczne. To wygląda okropnie – mówił nam pan Marcin z Rybnika.
Czytaj także: Śnięta tołpyga została spuszczona do rzeki Rudy przed wielką akcją sprzątania. "Padlina się rozkłada, zatruwa wodę".
Właściciel Zbiornika Rybnickiego tłumaczy zrzut wody i działania prewencyjne
O komentarz w sprawie poprosiliśmy właściciela Zbiornika Rybnickiego – spółkę PGE GiEK, pytając, dlaczego w przeddzień akcji sprzątania rzeki Rudy do jej koryta trafiły martwe tołpygi, które mogły zanieczyścić wodę i pogorszyć jej stan. W związku z zapowiadanymi opadami i planowanym upuszczeniem wody, chcieliśmy wiedzieć, dlaczego nie podjęto działań zapobiegających przedostaniu się padłych ryb do rzeki. Zapytaliśmy również, czy spółka zdaje sobie sprawę z możliwych zagrożeń ekologicznych, jakie niesie rozkład martwych ryb – w tym ryzyka rozwoju złotej algi – oraz jakie kroki planuje podjąć, by rozwiązać zaistniałą sytuację i zapobiec podobnym incydentom w przyszłości.
Joanna Blewąska-Kołodziejczak, koordynator ds. Współpracy z Mediami i Komunikacji Zewnętrznej PGE GiEK S.A., w odpowiedzi na nasze pytania przekazała, że działania podjęte na Zbiorniku Rybnik miały charakter prewencyjny: – W związku z ogłoszonym przez IMGW najwyższym stopniem zagrożenia meteorologicznego i drugim stopniem zagrożenia wezbraniem wód w południowej części kraju, po otrzymaniu komunikatu rozpoczęto obniżanie poziomu wody Zbiornika Rybnik – poinformowała.
– Działanie miało charakter prewencyjny w celu przygotowania zbiornika do przyjęcia zwiększonej ilości dopływów z zapowiadanych opadów, a w konsekwencji ograniczenie ryzyka ewentualnych podtopień mieszkańców poniżej zapory – dodała, zaznaczając jednocześnie, że – ilość zrzucanej wody była zgodna z Pozwoleniem Wodnoprawnym i Instrukcją technologiczną zbiornika.
PGE GiEK o kontroli stanu wód i ryb w Zbiorniku Rybnik
Przedstawicielka PGE GiEK odniosła się również do kwestii ryb: – Pragniemy podkreślić, że gospodarką rybacką na Zbiorniku Rybnik zajmuje się Polski Związek Wędkarski okręg Katowice (PZW) na podstawie Umowy z Państwowym Gospodarstwem Wody Polskie – wskazała, dodając, że – Zbiornik Rybnik jest stale monitorowany przez służby PZW, jak również Elektrowni Rybnik.
– PZW w ramach swojej działalności na bieżąco usuwa zauważone ryby. Ponadto, z uzyskanej od PZW informacji wynika, że PZW prowadzi działania wyjaśniające zjawisko śnięcia ryb z gatunku tołpyga – podkreśliła.
Jak zaznaczyła Blewąska-Kołodziejczak, stan wody w zbiorniku również jest pod stałą kontrolą: – Wody zbiornika są stale kontrolowane przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Ponadto elektrownia prowadzi regularny monitoring wód Zbiornika Rybnik w zakresie badań hydrochemicznych i hydrobiologicznych, realizowany przez Instytut Podstaw Inżynierii Środowiska Polskiej Akademii Nauk w Zabrzu oraz regularne badania jakości wód dopływających do Zbiornika przez laboratorium akredytowane – poinformowała. – Wyniki monitoringu nie wykazują zmian jakości wody – dodała.
Interwencje Wód Polskich w sprawie śniętych ryb w Rudzie
Skontaktowaliśmy się także z zarządcą rzeki – Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej w Gliwicach – z prośbą o wyjaśnienie, jakie działania zostały podjęte w związku z wypuszczeniem martwych tołpyg do rzeki Rudy. Zapytaliśmy, czy instytucja podejmuje kroki mające na celu zminimalizowanie skutków tego incydentu, w tym ewentualnego wpływu na stan wód i ekosystem rzeki, oraz jakie działania planowane są w przyszłości w celu zapobiegania podobnym sytuacjom i skuteczniejszego reagowania na nie.
Linda Hofman przyznaje, że rzeka Ruda, podobnie jak inne dopływy do Odry, jest objęta przez Wody Polskie w Gliwicach patrolami prewencyjnymi, wizjami terenowymi, a w razie potrzeby – interwencjami. – Taka sytuacja ma miejsce właśnie w związku z pojawieniem się śniętych ryb – tołpyg, w korycie rzeki Rudy – wyjaśnia.
Rzeczniczka Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach Linda Hofman przekazała portalowi Nowiny.pl, że Wody Polskie w Gliwicach znają przebieg zdarzeń związanych ze śniętymi tołpygami w rzece Rudzie i pozostają w kontakcie z Polskim Związkiem Wędkarskim w Katowicach – użytkownikiem rybackim obwodu Ruda nr 3.
Kto odpowiada za usuwanie śniętych ryb?
Jak wyjaśnia Hofman, zgodnie z umowami użytkowania obwodów wędkarskich to użytkownik rybacki jest zobowiązany do usuwania śniętych ryb z wód oraz ich utylizacji.
– W oparciu o zapisy umowy Wody Polskie w Gliwicach wzywały PZW w Katowicach do zbiórki tołpyg również z wód i brzegów rzeki Rudy. Takie wezwanie wystosowano m.in. w piątek 25 kwietnia br., prosząc zarazem o sprawozdanie czynności, podejmowanych przez Związek w celu wyjaśnienia sytuacji oraz minimalizowania jej skutków – relacjonuje Hofman.
Podkreśliła również, że mimo iż Wody Polskie w Gliwicach nie są administratorem Zbiornika Rybnik, ich pracownicy pozostają w kontakcie z PZW w Katowicach również w kwestii rybostanu w tym zbiorniku i działań podejmowanych w związku z pomorem tołpyg. – Pracownicy Wód Polskich w Gliwicach w dniu 25 kwietnia br. uczestniczyli wspólnie z przedstawicielami Inspekcji Weterynaryjnej, lekarzem weterynarii oraz przedstawicielami administratora zbiornika w kontrolnym odłowie żywych ryb. Odłowione tołpygi poddano badaniom, które pozwolą na dalszą ocenę sytuacji. Obecnie wyniki analiz nie są jeszcze znane – przekazała.
Dodała również, że: – Trwają sukcesywne wizje terenowe Nadzoru Wodnego Wód Polskich w Rybniku nad rzeką Rudą, a o wszelkich nieprawidłowościach na bieżąco informowane są właściwe służby i instytucje.
Ten kraj i tak stał się niemiecka kolonia i rąk śmierdzi co tam smród ryb:) wdychajcie. Jakby PiS rządził to byłaby afera ...
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem