Babcia posła nigdy nie dostała mandatu. Michał Woś opowiedział w Zetce, jak zatrzymała go drogówka
- Czy często pan jeździ za szybko? - padło pytanie w audycji Gość Radia Zet, skierowane do posła PiS z Raciborza - Michała Wosia. - Nie, jeżdżę przepisowo - odparł polityk.
- W szczegółach opowiedział w popularnej Zetce, kto i gdzie zatrzymał go do kontroli drogowej w Rybniku.

Dwupasmówka, rondo i hamowanie
Michał Woś uważa za ciekawe, że po zatrzymaniu go o 9.00 do kontroli przez drogówkę, już o 12.00 „dzwoniła do niego pewna telewizja z pytaniami o to zatrzymanie”.
- Jechałem w Rybniku dwupasmówką poza terenem zabudowanym, było ograniczenie do 70 km/h. W Polsce uważam, że jest tego za dużo, gdzie ile można jeździć. Wjechałem w zakręt prowadzący do ronda i tam było ograniczenie, zacząłem hamować, bo było rondo, ale policja mnie namierzyła. Nie pamiętam ile przekroczyłem, (media podały, że jechał za szybko o 40 km/h) - mówił w Radiu Zet poseł Michał Woś.
- Moja babcia się chwaliła, że nigdy nie dostała mandatu, ale to dlatego, że nigdy nie zrobiła prawa jazdy. Kto w Polsce nie dostał mandatu, niech pierwszy rzuci kamieniem - kontynuował wypowiedź w radiu polityk PiS.
Poseł Woś zaskoczony prośbą funkcjonariuszki
- Zatrzymali mnie funkcjonariusz z funkcjonariuszką. Pani funkcjonariuszka chyba wdrażała się w drogówkę, bo funkcjonariusz mówił jej, co powinna robić. Funkcjonariuszka poprosiła mnie o dowód osobisty, a to było dla mnie zaskakujące. Bo prosi się o prawo jazdy. Nie miałem przy sobie dowodu. Zawsze noszę ze sobą legitymację poselską, trzymam ją w etui z telefonu. To był jedyny dokument, jaki miałem - opowiadał Michał Woś.
- Powiedziałem: proszę działać według procedur. Na pewno nie powoływałem się na immunitet. Uważam, że przy wykroczeniach drogowych, to jest absolutnie niepotrzebne. Od funkcjonariuszki otrzymałem informację, że otrzymam stosowny dokument później, proszę jechać. Jeszcze tylko spisano licznik samochodu. Podziękowałem i ruszyłem - relacjonował w Zetce poseł M. Woś.
"Tego rodzaju zdarzenia przyjmuję na klatę"
Prowadząca audycję Beata Lubecka zapytała, czy poseł dostał mandat? - Być może procedura jest w toku. Jestem gotowy na przyjęcie mandatu i punktów karnych. Tego rodzaju zdarzenia przyjmuję na klatę, jak zdecydowana większość Polaków - zapewnił Michał Woś.
- Zarzekał się pan, że nieczęsto wciska za mocno pedał gazu, zachowuje pan dbałość o przepisy - zauważyła prowadząca audycję w Radiu Zet.
- Wszystkich do tego zachęcam - odparł Woś.
- Tu nie świecił pan przykładem - skwitowała dziennikarka.
- Poza terenem zabudowanym, na dwupasmówce, te 100 km/h, cóż... Ale znak był, mandat jest, no to ok. Zapraszam wszystkich do Rybnika. Tam się nie dało nie zwolnić, bo jest dojazd do ronda, które kończy DW935. Ci, którzy tam jeżdżą, wiedzą jak ten odcinek wygląda - podsumował w Radiu Zet poseł Michał Woś.

Ludzie

Poseł na Sejm RP
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Piotruś 0.49 promila to jest temat
W sumie, to z tą "70" ma rację - łuk, jak tysiące innych w terenach niezabudowanych, no ale Rybnik, to stan umysłu: "40" na byle rondkach, sygnalizacja AI ...
@Zawiedziony_Zwiedziony jest lepiej bo w czasach PiS, gdyby popełniającym wykroczenie był poseł PO, PSL, SLD po kilkunastu minutach pojawiłaby sie ekipa TVP która by wszystko nagrała i od razu byłoby potępienie w telewizji dla całej formacji politycznej!
A gdzie teraz wszyscy ci, którzy marudzą, że na Matuszczyka w Wodzisławiu suszą????
Jechał za szybko, powinien dostać mandat - to jasne ale to jakieś wariactwo, że policja zatrzymuje posła przed południem i już leci sms do TVN o treści "Panie Redaktorze, mam temat na newsa". Tak psioczyliście na PiS i TVP a teraz jest jeszcze gorzej. To są te standardy Platformy Obywatelskiej? Za tym głosowaliśmy?
Nowiny znalazły sobie temat tygodnia... dostał mandat to dostał.
Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto przy starciu z drogówką, nie wyciągnął legitymacji poselskiej.
Szkoda że poseł nie poszedł w ślady babci. Piraci drogowi nigdy nie powinni mieć prawa jazdy!
Och, gdyby tak " drogówka" ustawiała się w Raciborzu na Opawskiej w okolicy Lidl i dalej do myta - zarobiliby krocie. Pieszy przy Lidl musi biegusiem przez przejście, a i tak kierowca potrafi z piskiem opon otrzeć się o plecy pieszemu !