Nutrie w Rudach. RDOŚ działa po sygnale czytelniczki Nowin
Wracamy do tematu obecność nutrii w Rudach. Te sympatyczne z wyglądu zwierzęta figurują na liście inwazyjnych gatunków obcych. Oznacza to, że w przypadku stwierdzenia ich obecności, odpowiednie instytucje zobowiązane są do przedsięwzięcia "działań zaradczych".

RDOŚ w Katowicach zainteresował się problemem nutrii w Rudach po zapytaniu portalu Nowiny.pl, które było efektem zgłoszenia naszej czytelniczki, Eweliny, mieszkanki tej miejscowości w gminie Kuźnia Raciborska. Pani Ewelina zauważyła te zwierzęta w pobliżu rzeki Rudy, w parku, wskazując konkretną lokalizację, którą przekazaliśmy do RDOŚ. Instytucja zapowiedziała przeprowadzenie wizji w terenie, w celu ustalenia, czy nutrie faktycznie występują w podanej lokalizacji oraz jaka jest ich liczebność.
Wizji w terenie nie było, bo padał deszcz
- Z uwagi na warunki pogodowe - ulewne deszcze - zaplanowana wizja terenowa nie odbyła się i została przesunięta na ten tydzień. Nadzór wodny, z którym jesteśmy w kontakcie, potwierdził nam informację, że zwierzęta były obserwowane we wskazanej lokalizacji. Kluczowe jednak do podjęcia działań zaradczych jest policzenie, ile osobników bytuje w tym miejscu - odpowiada Natalia Zapała, rzeczniczka prasowa Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach, na pytanie Nowin o przebieg wizji w terenie.
Skąd nutrie wzięły się w Rudach?
Zapytaliśmy też, w jaki sposób nutrie mogły dotrzeć do Rud. Możliwości są trzy - ucieczka z nielegalnej hodowli, porzucenie lub przemieszczenie, np. z pobliskiego Rybnika. Informuje o tym Natalia Zapała. - Nutrie w środowisku mogły się znaleźć w konsekwencji porzucenia przez dotychczasowego opiekuna, ucieczki z nielegalnej hodowli lub w wyniki dyspersji z rzeki brzegów Nacyny. Z uwagi na to bardzo trudne będzie ustalenie, w jaki sposób pojawiły się na rzece Rudzie. W przypadku inwazyjnego gatunku obcego, którym jest nutria, obowiązują zakazy m.in. dotyczące przetrzymywania, hodowania, uwalniania do środowiska, wszystkie te działania zagrożone są kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat oraz nałożeniem administracyjnej kary pieniężnej w wysokości nawet do 1 mln złotych - czytamy w odpowiedzi rzeczniczki Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
Działania zaradcze, czyli miejsce w azylu lub uśmiercenie
Jeśli Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach potwierdzi obecność nutrii w Rudach, instytucja będzie zobowiązana do przedsięwzięcia działań zaradczych.
- Działania zaradcze będą polegać na odłowieniu osobników ze środowiska. Możliwe są dwie ścieżki postępowania ze schwytanymi osobnikami przekazanie do azylu/ podmiotu posiadającego zezwolenie GDOŚ na przetrzymywanie tego gatunku IGO lub uśmiercenie w sposób humanitarny. Opcja przeżyciowa będzie zależała od dostępności miejsc dla nutrii w obiektach izolowanych. Podjęcie działań uzależnione jest od pozyskania przez naszą dyrekcję środków finansowych na przeprowadzenie wskazanych działań - informuje Natalia Zapała, rzeczniczka RDOŚ w Katowicach.
"Wychodzą jak z podziemi"
Przypomnijmy, czytelniczka poinformowała nas, że nutrie od kilku miesięcy „wychodzą jak z podziemi”, zastanawiając się, czy są to te same osobniki, które widywano w Rybniku. Martwiła się o stan lokalnego środowiska. Wydaje się, że czas ma tu ogromne znaczenie, jak pokazuje przykład Rybnika, gdzie przez lata traktowano te zwierzęta jak miejskie maskotki. Gdy okazało się, że nutrie to inwazyjny gatunek obcy (IGO), który stanowi poważne zagrożenie dla bioróżnorodności UE, władze miasta zmieniły podejście.
Zgodnie z przepisami, które weszły w życie w grudniu 2021 r., regionalni dyrektorzy ochrony środowiska muszą podjąć natychmiastowe działania w przypadku stwierdzenia obecności gatunków inwazyjnych. Ustawa o IGO (art. 20) nakłada obowiązek ich eliminacji niezwłocznie po wykryciu, a najpóźniej w ciągu 3 miesięcy. RDOŚ podkreśla, że nutrie nie są naturalnym elementem naszego ekosystemu, a ich obecność ma negatywny wpływ na rodzimą faunę i florę, infrastrukturę oraz bezpieczeństwo sanitarne. W Europie zwierzęta te pojawiły się głównie wskutek ucieczek z hodowli lub ich porzucenia przez właścicieli.
W Rybniku część z nich została uśmiercona na zlecenie RDOŚ, inne zaś trafiły do azylów prowadzonych przez organizacje miłośników zwierząt. Mimo podjętych działań problem z obecnością nutrii w Rybniku nadal nie został całkowicie rozwiązany.
Zwierzęta migrują dolinami
Po tym, jak nasza czytelniczka dostrzegła nutrie w Rudach, skontaktowaliśmy się z Państwowym Gospodarstwem Wodnym Wody Polskie, które zarządza rzeką Rudą. Podobnie jak wcześniej RDOŚ, sytuacja wskazywała na konieczność wizji lokalnej.
– Te migrujące dolinami cieków wodnych zwierzęta prowadzą ziemno-wodny tryb życia, co oznacza, że podobnie jak bobry drążą tunele i nory w wałach, groblach, skarpach rzek osłabiając ich strukturę - niszcząc je – zauważyła Linda Hofman, rzecznik PGW Wody Polskie.
Hofman zwróciła uwagę, że nutrie żerują na korzeniach i podziemnych kłączach roślin, a ich aktywność destabilizuje wierzchnią warstwę gleby, prowadząc do erozji. Przy dużej liczebności kolonii może to skrajnie zagrażać stabilności skarp na poszczególnych odcinkach rzek.
– Dlatego Wody Polskie w Gliwicach monitorują sytuację, zwłaszcza pod kątem liczebności populacji nutrii amerykańskich – zapewniła w rozmowie z portalem Nowiny.pl.
Zobacz również:
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu