Po 33 latach 11 mln zł odszkodowania trafiło do Spółki Wodociągowej w Turzy Śląskiej
W miniony czwartek 13 marca odbyło się walne zgromadzenie członków Spółki Wodociągowej w Turzy Śląskiej. Oprócz przyjęcia sprawozdań oraz absolutorium dla zarządu, jednym z punktów obrad miało być podjęcie uchwały, upoważniającej zarząd do podjęcia działań inwestycyjnych, w związku z uzyskaniem odszkodowania za utracone mienie. Ta uchwała jednak poczeka, bo istnieje ryzyko wniesienia skargi kasacyjnej.

Po 33 latach 11 mln zł odszkodowania trafiło do Spółki Wodociągowej w Turzy Śląskiej
Spółka Wodociągowa w Turzy Śląskiej zawiązana została w 1966 roku na bazie Społecznego Komitetu Budowy Wodociągu Gromady Turza Śląska (powstałego w 1959 roku). Cała infrastruktura spółki została zbudowana rękami mieszkańców Turzy Śląskiej. Początkowo spółka działała tylko z własnych ujęć wody. Później, w wyniku eksploatacji złóż węgla, wody zaczęło być coraz mniej, dlatego zaczęto korzystać z wody, dostarczanej z rurociągu Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów. Obecnie wodę dostarcza PWiK w Wodzisławiu Śląskim. 33 lata temu decyzją ówczesnego naczelnika gminy Gorzyce odebrano spółce część majątku. W tym miejscu zaczął się spór. Siedem lat temu władze spółki postanowiły wejść w tej sprawie na drogę sądową. Spółka odstąpiła jednak od wystąpienia na drogę sądową w zakresie odebranego również rurociągu magistralnego, co z kolei miało wpływ na uzależnienie dostaw wody od PWiK. Z tego tytułu straty szacuje się na ok. 10 tys. zł miesięcznie (od 1991 roku ok. 4 mln zł). Spółka zrezygnowała z tego procesu ze względu na skomplikowany system liczenia poniesionych strat. Jako sukces na wokandzie można traktować natomiast wyrok z lutego, a następnie grudnia ubiegłego roku, a sprawie pozostałego mienia, odebranego z początkiem lat 90.
Odszkodowanie na koncie
Sąd Okręgowy w Katowicach w lutym 2024 roku wydał wyrok, przyznający spółce prawie 10 mln zł odszkodowania za utracone w latach 90. mienie. Odwołanie do wyroku złożyła Prokuratoria Generalna, a 21 sierpnia Sąd Apelacyjny przyjął do rozpoznania odwołania. Z uwagi na długą kolejkę oczekiwania na rozprawę spółka zwróciła się do SA o przyspieszenie rozprawy. Prezes sądu przychylił się do prośby i rozprawa odbyła się w październiku. Apelację odrzucono i w grudniu wydano wyrok, na mocy którego spółce przysługuje 11 151 284 zł (odszkodowanie wraz z odsetkami). Należność dla spółki wpłynęła na konto spółki w styczniu. Choć wszystko wydaje się już dopięte i wreszcie zakończone, reprezentujący Skarb Państwa wojewoda ma prawo do złożenia skargi kasacyjnej i zażalenia. Dlatego choć pieniądze są już na koncie spółki, dopiero za kilka tygodni okaże się, czy wywalczone przez wiele lat należne pieniądze wreszcie będzie można wykorzystać na nowe inwestycje. Co istotne koszty postępowania sądowego nie wpłynęły na kondycję finansową spółki, bo wyrok z lutego 2024 zwalniał spółkę z kosztów.
Uchwała na razie poczeka
Podczas walnego zgromadzenia członków spółki 13 marca przyjęto sprawozdania oraz udzielono absolutorium zarządowi. Jednym z punktów zebrania miało być podjęcie uchwały, która upoważniałaby zarząd spółki do podjęcia działań, aby wykorzystać na nowe inwestycje pozyskane odszkodowanie. Mając na uwadze niepewność, co do ewentualnego wniesienia skargi kasacyjnej, obecny na zebraniu jako członek spółki wójt Gminy Gorzyce Daniel Jakubczyk zaproponował, aby zdjąć uchwałę z porządku obrad, a zwołać ponownie walne zgromadzenie już po upływie terminu wniesienia kasacji przez wojewodę. Taki zabieg uchroni przed ewentualnym zwrotem odszkodowania, które obecnie zostało zabezpieczone na lokacie. Walne zgromadzenie przychyliło się do tej sugestii. Jak zapowiedział przewodniczący zarządu spółki Grzegorz Sosna, jeśli pieniądze pozostaną w spółce i walne zgromadzenie wyrazi zgodę na podjęcie wydatków inwestycyjnych przez zarząd, środki można przeznaczyć na budowę ok. 2-3 km nowego rurociągu, którym można dostarczyć wodę do Turzy bezpośrednio od GPW, a tym samym obniżyć koszty wody. Część odzyskanej kwoty według wstępnych wyliczeń powinna jeszcze pozostać na inne cele. Decyzje w tej sprawie zapadną jednak na kolejnym zebraniu.

Obecny na walnym zgromadzeniu adwokat Szymon Stuchły, który reprezentował spółkę w sądzie zaznaczył, że istnieje niewielkie prawdopodobieństwo, aby zgłoszono skargę kasacyjną, nie mniej jednak istnieje. Podkreślił przy tym duże zasługi byłego przewodniczącego zarządu spółki, a obecnie zastępcy przewodniczącego – Bogusława Kniszki w sukcesywnym dążeniu do uzyskania odszkodowania za odebrane spółce mienie, co ostatecznie nastąpiło.
Członkami spółki jest 830 osób, przy czym spółka posiada 873 punkty przyłączeniowe. W zeszłym roku do spółki przyjęto 18 nowych członków. Długość rurociągów spółki to obecnie 27,7 km, z czego 25 km na terenie gminy Gorzyce i 2,7 km na terenie Wodzisławia Śląskiego.
Pan Kmiszka to zasłużony społecznik. Brawo.