Miasto w obiektywie Martyny Cieślik. Migawki z Raciborza i Wodzisławia
Codzienny ruch ulic Raciborza i Wodzisławia często staje się niezauważalnym tłem – przechodnie w biegu, spojrzenia w ekran, oczekiwanie na autobus. Fotografie tych miast zatrzymują te ulotne momenty, przypominając, że za pozornie zwykłymi scenami kryją się ludzie i ich historie, które łatwo przeoczyć.

W codziennym rytmie miast rzadko pojawia się chwila na zatrzymanie. Wodzisław Śląski i Racibórz żyją ruchem – ludzie spieszą do pracy, czekają na przystankach, przechodzą przez ulice. Czasem rozmawiają, częściej są zamyśleni, zapatrzeni gdzieś w dal. Każdy niesie ze sobą swój dzień, swoje plany i przemyślenia.
Fotografie tych miejsc ukazują miasto z perspektywy, którą rzadko dostrzegamy na co dzień. Pokazują nie tylko same budynki, ale też fragmenty życia codziennego – mężczyznę przeszukującego torbę, kobietę z wózkiem na chodniku, nastolatkę obserwującą kaczki czy dzieci jadące na rowerach. Choć te sceny wydają się banalne, w rzeczywistości mówią więcej o prawdziwym rytmie miasta niż jakiekolwiek zabytki.
Pęd współczesności nie sprzyja uwadze. Przemieszczanie się z punktu A do B staje się automatyczne. Mija się ludzi, nie rejestrując ich twarzy, spojrzeń, emocji. A przecież to one tworzą miasto.
Uchwycone w kadrze chwile przypominają, że warto zwolnić. Spojrzeć uważniej. Zobaczyć, że za każdą mijaną postacią stoi historia, a ulica to nie tylko trasa, ale przestrzeń, w której codzienność toczy się tuż obok – wystarczy ją dostrzec.
Zapraszamy do zobaczenia zdjęć wykonanych przez Martynę Cieślik podczas praktyki miesięcznej w naszym portalu.
Wiktoria Drzęźla
raczej wodzisław. pszów, rybnik i racibórz - ale fakt trzeba pomyśleć by rozpoznać
Kapitalne foty! Spojrzenie na miasto od tej realnej, a nie promocyjnej strony. Teraz wszędzie pełno ujęć z dronów, najlepiej latem, kolorowo i na bogato. Tutaj zimny Racibórz, szary, brudny, wręcz obdarty. Wiele ciekawych kadrów. Autorka dopiero praktykuje, zapewne młoda osoba, dopiero się uczy, a już widać, że ma do fotografii jakieś zacięcie, myślałam nad tym co pokazać. Obejrzenie Raciborza z tej perspektywy na pewno jest warte poświęcenia tych paru chwil.
A czy autorka tych fotek pytała ludzi o zgodę na upublicznienie ich wizerunku ?
Istna rzeźnia i jakiś masorz, który nie lubi AgiKa.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Powodzenia dla praktykantki i kubeł zimnej wody dla redakcji za brak sedregacji zdjec i poskładania w sensowną opowiesc.
Widać ,że Pani Wiktoria opis dała ciekawszy niż pani Martyna uwieczniła na swoich fotografiach...generalnie fotografii się nie ocenia ale jeżeli nie wzbudzają żadnych emocji to znaczy ,że nie są dobre...a te nie wzbudzają ...niestety
Słabe te zdjęcia
Niestety to nawet koło prób street photo nie stoją te kadry. Zdjęcia żadnej historii nie opowiadają. Proponuję przynajmniej zerknąć na jakiś kanał na YT np. Joela Ulisesa i tam zobaczyć co to jest fotografia uliczna i się trochę zainspirować klasykami streeta przed wyjściem na miasto.
Czemu usuwacie komentarze? Prawda w oczy kole, czy jak? Wyraziłem swoje zdanie! Zdjecia nie mają zadnej wartości artystycznej. Wyglądają jakby czterolatek robił przypadkowe zdjęcia przypadkowym rzeczom. A niektórzy "artyści" myślą, że tworzą nie wiadomo jak wielkie dzieła. Trzeba mieć bardzo wysokie mniemanie o sobie i swojej twórczości, żeby chwalić się czymś takim.
Po zdjęciach widać, że Racibórz jest jak miasteczko na dzikim zachodzie, gdzie dawno skończyło się złoto...
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu