Kuźnia Raciborska unika kontenerów na tekstylia po tym, jak wrzucano tam zwierzęta, ale szuka łatwiejszych sposobów zbiórki odpadów
Kuźnia Raciborska rozważa, jak ułatwić mieszkańcom sposób oddawania tekstyliów, aby nie musieli podróżować na PSZOK. Jednak doświadczenia z przeszłości sprawiają, że gmina jest niechętna do ustawiania kontenerów na swoim terenie. Wiceburmistrz Sabina Chroboczek-Wierzchowska wskazuje, że były przypadki, kiedy do kontenerów trafiały nawet... zwierzęta.

Od 2025 roku, na mocy nowych przepisów Unii Europejskiej, każda gmina w Polsce prowadzi selektywne zbieranie tekstyliów, odzieży i obuwia. W ramach realizacji tego obowiązku, odpady te zbierane są w Punktach Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych (PSZOK). Niemniej jednak, niektóre gminy szukają alternatywnych rozwiązań, które wychodzą naprzeciw potrzebom swoich mieszkańców, umożliwiając im pozbycie się odzieży i obuwia bez konieczności udawania się do PSZOK-u. Przykładem jest Rybnik, gdzie funkcjonują Mobilne Punkty Selektywnej Zbiórki Odpadów – w 2025 roku zaplanowano osiem takich zbiórek.
W Kuźni Raciborskiej istnieje jedynie możliwość oddawania odpadów tekstylnych do PSZOK-u. Radna Urszula Choroba z Rud wskazuje na trudności, które mogą napotkać osoby starsze, samotne czy niemobilne, niezdolne do dostarczenia odzieży do punktu zbiórki. – Wyznaczenie wyłącznie PSZOK-u do realizacji tego zadania stanowi poważne utrudnienie – podkreśla radna. Z jej doświadczeń wynika, że takie rozwiązanie może zniechęcać mieszkańców do właściwego pozbywania się odpadów tekstylnych.
Radna Choroba zaproponowała, aby przy okazji odbioru odpadów segregowanych, raz na kwartał zbierać także tekstylia. Jej zdaniem taki system mógłby ułatwić życie mieszkańcom, zwłaszcza tym, którzy mają trudności z dotarciem do punktu zbiórki. Zmiana ta, według radnej, przyczyniłaby się nie tylko do poprawy estetyki gminy, ale także do bardziej efektywnego zarządzania odpadami i wzmocnienia działań proekologicznych.
Radna poruszyła także kwestię odpadów biodegradowalnych, zwracając uwagę na skargi mieszkańców, którzy wskazują, że odpady pochodzące z pielęgnacji terenów zielonych, takie jak ścięta trawa, odbierane są dopiero w kwietniu. Jak zauważyła, biorąc pod uwagę zmiany klimatyczne, prace porządkowe w ogrodach często zaczynają się już pod koniec lutego lub w marcu. W związku z tym odpady zalegają przez miesiąc, czekając na odbiór. Choroba wnioskowała, aby przy planowaniu gospodarki odpadami na kolejny rok uwzględnić szybszy odbiór odpadów zielonych.
W gminie, jak mówi wiceburmistrz Sabina Chroboczek-Wierzchowska, trwają już prace nad rozwiązaniem kwestii związanych z odbiorem odpadów. Jak przyznaje, problem odbioru tekstyliów był już poruszany na spotkaniu wiejskim w Jankowicach. – Przyglądamy się tej kwestii, zastanawiamy się, jak rozwiązać ten problem – relacjonuje. To samo dotyczy odbioru odpadów biodegradowalnych.
Radna Choroba sugerowała, że można by rozważyć pozostawienie kontenera na kilka dni w wybranych lokalizacjach, bliższych mieszkańcom poszczególnych sołectw, aby mogli tam wrzucać tekstylia. Jednakże, jak zaznaczyła Chroboczek-Wierzchowska, w przeszłości, kiedy kontenery na odzież były rozstawiane na ulicach, doświadczenia te nie były pozytywne. – Wiele osób traktowało to jako okazję do robienia żartów, a w kontenerach często znajdowały się nie tylko ubrania – mówiła wiceburmistrz. – Bywało nawet, że wrzucano tam zwierzęta. Z tego powodu musimy wypracować skuteczniejszy sposób zbierania tekstyliów, aby uniknąć takich sytuacji w przyszłości.
Ludzie

Wiceburmistrz Kuźni Raciborskiej

Radna Miejska Kuźni Raciborskiej