Zgłoś komentarz do moderacji
Następujący komentarz zostanie przekazany do moderacji:
Ale, ale... Przecież dyrygent Owsiak w roku 1993, gdy startowała orkiestra, miał już 40 wiosen... A co było wcześniej? W necie znajdziemy sporo informacji o audycjach radiowych i telewizyjnych jego autorstwa. Parał się również organizacją koncertów, tworzeniem witraży (m.in. dla Belwederu za kadencji L. Wałęsy (TW Bolka), czy nawet psychoterapią. Normalnie: człowiek-orkiestra (nomem omen :-)). Ale jak zaczynał, kto szlifował ten nasz "klejnot narodowy"? Jerzy Owsiak zaczynał swoją pracę zarobkową w polonijnej firmie Jana Załuski – w Carpatii - m.in w Berlinie Zachodnim czy Holandii. Tu zaczyna robić się ciekawie, bowiem wg dokumentów IPN pracodawca Jurka został zarejestrowany jako TW wojskowego wywiadu PRL o ps. „Merc” a w "lojalce" zobowiązał się do przekazywania centrali części zysków z działalności podległych firm czy też zatrudniania WSKAZANYCH pracowników. Chętni z Państwa znajdą w sieci opinie świadków tamtych czasów, w których większość odejmowała sobie od ust, by dorobić się wiekowego golfa, podczas gdy Jurek bujał się po Wawie wypasionym Land Rowerem i terenowym Citroenem. Dobrze płatną musiała być ta praca przy szparagach? Czym skorupka za młodu nasiąknie... Kasa musi grać. Żeby grała orkiestra też musi. Do końca świata. Miejmy nadzieję tylko jego, walącego się świata.Napisany przez ~Po_owocach_ich_poznacie, 22.01.2025 16:33
Wysyłając zgłoszenie, zgadzasz się z postanowieniam regulaminu dotyczącymi zbierania, przechowywania oraz przetwarzania danych.
Twoje zgłoszenie zostaje wysłane z adresu IP: 3.19.255.50 / ec2-3-19-255-50.us-east-2.compute.amazonaws.com
Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)